Jacek Żalek Jacek Żalek
2464
BLOG

Spółdzielnie mieszkańców czy prezesów?

Jacek Żalek Jacek Żalek Polityka Obserwuj notkę 34

Władze niektórych spółdzielni mieszkaniowych najwyraźniej zapomniały, że nie są właścicielami, a jedynie administratorami. Sprawa spółdzielni mieszkaniowych i związanych z nimi wątpliwościami ciągnie się już kilkadziesiąt lat. Problem dotyczy przynajmniej 10 mln mieszkańców Polski, w tym około dwóch trzecich mieszkańców Białegostoku. Na nieprawidłowości zwraca uwagę bardzo dużo osób wysyłając prośby o interwencję do biur poselskich, Rzecznika Praw Obywatelskich czy komisji sejmowych.

Wystarczy powiedzieć, że w wyniku zaniedbań koszty utrzymania mieszkań są często zbliżone do kosztów utrzymania domku jednorodzinnego! Jednocześnie władze spółdzielni nie korzystają z systemu przetargów, nie wykorzystując atutów z konkurencyjności na rynku usług, wskutek czego ich cena wzrasta w stosunku do cen rynkowych nawet o 60 proc w przypadku takich inwestycji jak docieplanie budynków. Mieszkańcy płacą często bardzo duże opłaty, podczas gdy wynagrodzenie prezesów spółdzielni przewyższa czasami uposażenie prezydenta dużego miasta, czy nawet premiera RP. Ponadto władze spółdzielni generują zadłużenia sięgające setek milionów złotych. Mieszkańcy o tym nie wiedzą. A przecież w ostateczności zadłużenie obciąża właśnie ich.

Spółdzielnie mieszkaniowe przy realizacji wniosków mieszkańców o przeniesienie własności lokali nie stosują się ani do zapisów odpowiedniej ustawy, ani do uchwały Sądu Najwyższego i nie uwzględniają piwnic przy przeniesieniu własności lokali, a także odrzucają wnioski o tworzenie nieruchomości jednobudynkowych.

Pytałem w interpelacji poselskiej o te sprawy ministra sprawiedliwości i dostałem jednoznaczną odpowiedź, że władze spółdzielni podejmują nieważne w mocy prawa decyzje. Inną poważną wątpliwość budzi fakt, że liczne spółdzielnie mieszkaniowe wciąż nie mają uregulowanej sytuacji prawnej gruntów, na których zostały wybudowane budynki (nie stanowią własności spółdzielni oraz nie zostały jej przekazane w użytkowanie wieczyste). W budynkach tych spółdzielnie ustanawiały prawa do lokali, lokatorskie lub własnościowe. Jak odnieść się do tego problemu? W interpelacji z dnia 6 czerwca 2011 roku pytam ministra infrastruktury, jakie kroki zostały albo będą podjęte, by te wątpliwości wyjaśnić.

Dostałem wystarczająco dużo sygnałów, że trzeba ukrócić praktyki godzące w mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych. Sprawić, by prawo chroniło tych mieszkańców, a władze spółdzielni tego prawa przestrzegały. O jakie zmiany chodzi? Najważniejsza to danie większych możliwości decyzyjnych mieszkańców, którzy będą brali większą odpowiedzialność za kierowanie swoją spółdzielnią. Chodzi o to, by spółdzielnie bardziej służyły ludziom, a nie odwrotnie. Co to znaczy w praktyce?

Spółdzielcy zapłacą mniej, ponieważ będą mogli znacznie łatwiej wybrać tańszego administratora. Ponadto sami ustalą jego wynagrodzenie. Zmienią się również zasady wyboru prezesa spółdzielni. Proponuję, aby odbywały się one na wzór wyborów powszechnych. Taką też zamierzam złożyć poprawkę do projektu. Jeżeli zaś wybory prezesa miałyby się odbywać poprzez walne zgromadzenie, to niech to będzie na wzór jednomandatowych okręgów wyborczych. Jedna nieruchomość, w zależności do liczby mieszkańców wybiera swoich przedstawicieli na walne zgromadzenie.

Pomysł na zmiany zakłada też dokończenie uwłaszczenia mieszkań. Każdy, kto spłacił koszty budowy lokalu stanie się jego pełnym właścicielem po złożeniu wniosku do ksiąg wieczystych. Bez udziału notariusza. Władze spółdzielni już dają wyraz swojemu niezadowoleniu z planowanych zmian. Twierdzą, że zmiany mogą doprowadzić do likwidacji spółdzielni i przekształcania ich we wspólnoty mieszkaniowe. Trudno to uważać za zarzut. Moim zdaniem to mieszkańcy powinni decydować, czy chcą, by ich mieniem zarządzała spółdzielnia, czy też może wolą się organizować we wspólnoty mieszkaniowe, gdzie czynsz jest nieraz dwukrotnie niższy.

Istotną zmianą będzie też nadzór nad zarządzaniem spółdzielniami mieszkaniowymi. Kontrolerzy będą działać z uprawnieniami otrzymanymi od utworzonej przez ministra finansów Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej i Odpowiedzialności Zawodowej. W nowelizacji znajdzie się również zapis, że członek rady nadzorczej, członek zarządu, pełnomocnik oraz prokurent spółdzielni nie mogą pełnić obowiązków kontrolera.

Szerzej problemy związane z funkcjonowaniem spółdzielni mieszkaniowych omawialiśmy 23 maja i 6 czerwca w białostockiej Elidzie (Spodki) przy ul. Św. Rocha 14, gdzie odbyła się Konferencja Spółdzielcza, na której m.in. wystąpili: prof. dr hab. inż. Kazimierz Pieńkowski - ekspert w dziedzinie naliczania opłat za C.O. i dr Tomasz Wójcik współtwórca ustawy uwłaszczeniowej z okresu rządów premiera Jerzego Buzka. Na konferencji zaprezentowałem informację o bieżących sejmowych pracach nad „nowelą” prawa spółdzielczego. Wniosek z konferencji jest następujący: spółdzielnie powinny być mieszkańców, a nie prezesów!

Jacek Żalek - prawnik, rocznik 1973, żonaty, Wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy, poseł na Sejm RP z województwa podlaskiego. Członek Komisji Ustawodawczej. Pełnomocnik Sejmu RP przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka